Dziś pokażę jesień na paznokciach, która zrodziła się całkiem przypadkiem. Namalowałam jej w tym roku trochę i pomysły chyba się wyczerpały troszeczkę.
Początkowo miały być kasztany, ale nie mam odpowiedniej zieleni. Zaczęłam poszukiwania w swoim pudle i natknęłam się na torebeczkę z nowymi płytkami, o których kompletnie już zapomniałam (to znak, że przestałam to ogarniać i popłynęłam ostro :D ) I tak oto powstał u mnie las :)
Na kciuku był zamysł lasu nocą, ale nie do końca wyszło tak jak sobie wyobrażałam :D
Kolorki na zdjęciach są przekłamane, ale już wczoraj nie mogłam się doczekać kiedy natrzaskam foteczki i podzielę się nimi z Wami.
Na początku zrobiłam gradient dwoma lakierami z wygranej w konkursie Lovely. Nie przepadam za brudnymi różami i pewnie sama bym ich nie kupiła, ale te wydały mi się być wyjątkowo jesienne.
Najgorsze w tym wszystkim było doprowadzenie skórek do ładu. Zajęło mi to chyba z godzinę. Już dawno aż tak ich nie utytłałam.
A na koniec fotki w świetle dziennym.
Wieeeeem, moje paznokcie wołają o piłowanie :)
Do mani użyłam:
- Lovely trend edition nr 3 (pisząc tego posta dopiero skapnęłam się, że to piasek- oho źle ze mną)
- Lovely FAST DRY nr 2
- płytka JQ-L16
- stemple: czarny GR Rich Color 35, brąz GR Rich Color 134 i metaliczna zieleń GR Rich Color 110
- top coat Seche Vite
I jak? Dałam radę z tematem? :)