czwartek, 11 lutego 2016

Delikatne wiosenne już mani z Sophin 344

Cześć!

Przybywam dziś ze spóźnionym obiecanym zdobieniem. Nie mam w tym tygodniu czasu nawet na to, by zaglądać na Wasze blogi. Chlip, chlip... Obiecuję to nadrobić :*

Przedstawiam trzeci już lakier z mojej kolekcji Sophin. Wybrałam kolor coś na pograniczu brzoskwini i łososia. Według mnie prezentuje się bardzo ładnie, choć jest to kolorek bardziej z tych słoneczno - wakacyjnych :) Na pewno będę go wtedy częściej używać.

Od razu mówię, że jakość jest równie dobra jak pozostałych lakierów  Sophin.  Z tym, że do malowania trzeba się nieco bardziej przyłożyć, by nie było żadnych smug. Ja sobie porodziłam nakładając dwie warstwy lakieru.



 Początkowo powstał u mnie delikatny kolorowy french




A po dwóch dniach postanowiłam go ozdobić






 Od firmy Cosmo Art otrzymałam w zestawie gellac top, którym pokryłam również to zdobienie. 
Z czystym sumieniem mogę wszystkim go polecić. Schnie ekspresowo, tworzy idealnie gładkie paznokcie i dobrze się trzyma. Czego chcieć więcej :)



Użyłam:

  • baza essie help me grow
  • łososiowy Sophin nr 344 z serii Vinyl
  • naklejki wygrane w konkursie Bajszer
  • top Sophin UV Gellac



Serdecznie dziękuję za możliwość testowania lakierów Sophin


12 komentarzy:

  1. Świetnie wykorzystałaś ten lakier :D

    OdpowiedzUsuń
  2. To jeden z tych kolorów które bardzo mi się podobają, a na moich dłoniach wyglądają po prostu źle. Pozostaje mi oglądać je na blogach ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skąd wiesz, może ten akurat by Ci przypadł do gustu :)
      Swoją drogą ja nie mam czegoś takiego, że któryś do mnie nie pasuje :)

      Usuń
  3. Łososiowy frenczyk, super to wymyśliłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kolorek jest przepiękny, chociaż ja nie przepadam gdy widać płytkę, jeśli jest przebarwiona, więc wolę go w wersji całopaznokciowej niż we frenchu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, że w ogóle nie zwróciłam na to uwagi. Teraz po komentarzach dopiero to widzę. Ups :)

      Usuń
  5. Fajny pomysł, bardzo lubię kolorowy frencz :)
    Jednak uważam, że ten kolor średnio pasuje w tej roli, przynajmniej do momentu, kiedy płytka jest przebarwiona - może ciut z ciut bardziej kryjącą bazą byłoby lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W ogóle nie zauważałam tego i wcale mi nie przeszkadzało do momentu aż o tym wspomniałyście :P

      Usuń
  6. Ładna wiosenka ;) Frencha rzadko robię, bo też mam żółte pazurki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To już chyba zmora każdej z nas, bo non stop jakiś lakier na pazurkach :)

      Usuń
  7. ale fajnie wygląda taki french i jeszcze w tymi kwiatuszkami, super :)

    OdpowiedzUsuń